Jazda samochodem w Jordanii to było prawdziwe wyzwanie. Przynajmniej na początku, dopóki nie przyzwyczailiśmy się do kultury jazdy Jordańczyków i kilku charakterystycznych cech jordańskich dróg. Przedstawiam nasze wrażenia z podróżowania samochodem przez Jordanię w styczniu 2023 roku.
*Wpis zawiera linki afiliacyjne do GetYourGuide i Booking.com
- 1. Wynajem samochodu w Jordanii
- 2. Przepisy ruchu drogowego w Jordanii
- 3. Drogi w Jordanii
- 4. Jazda samochodem w Jordanii – kultura jazdy Jordańczyków
- 5. Jazda samochodem w Jordanii – na co zwracać uwagę
- 6. Jazda samochodem w Jordanii – stacje benzynowe i cena paliwa
- 7. Jazda samochodem w Ammanie
- 8. Darmowy parking w Ammanie
- 9. Amman – hotel w centrum w pobliżu parkingu
- 10. Hotel z parkingiem w Akabie
- 11. Wrażenia z jeżdżenia samochodem po Jordanii

1. Wynajem samochodu w Jordanii
1.1. Jak wynająć samochód w Jordanii
Wynajem samochodu w Jordanii nie różnił się praktycznie niczym od wynajmu w Europie. Wybraliśmy wypożyczalnię Auto Nation a rezerwacji dokonaliśmy za pośrednictwem serwisu Discovercars.com. Zazwyczaj korzystamy z serwisu Rentalcars.com, ale tym razem to na tym pierwszym uzyskaliśmy korzystniejszą cenę. Warto więc sprawdzić oferty na obydwu, aby znaleźć najlepszą ofertę w zależności od terminu i samochodu jaki nas interesuje.

Czytając opinie o tym jak prowadzi się w Ammanie wybraliśmy najmniejszy dostępny samochód, aby sobie to doświadczenie ułatwić. Na miejscu zamiast zarezerwowanej Kia Picanto otrzymaliśmy nieco niestety większego Chevroleta Aveo w wersji sedan. W każdym innym miejscu z takiego „upgradu” bym się cieszył, ale tutaj w pierwszej chwili nie byłem zadowolony. Na szczęście toporny samochód okazał się stworzony na bliskowschodnie warunki.

To co drażniło w trakcie jazdy naszym Chevroletem, to trzeszczące plastiki. Samochód miał ponad 120 tysięcy kilometrów przebiegu, co w przypadku samochodów z wypożyczalni oznacza już całkiem spore zużycie. Ponadto jakość jordańskich dróg również odcisnęła na wozie swoje piętno, ale na pewno go nie złamała. Drażniła świecąca się wiecznie wprowadzająca w błąd kontrolka niskiego poziomu ciśnienia powietrza w oponach, czego nie stwierdziliśmy. Poza tym wóz nie sprawiał problemów mechanicznych. Polecam wybór automatycznej skrzynii biegów, gdyż nam bardzo ułatwiła prowadzenie w chaotycznym ruchu w Ammanie, gdzie trzeba było mieć oczy dookoła głowy.
Dokumenty wymagane do wynajęcia samochodu w Jordanii to ważne prawo jazdy i paszport. Nie wymagano od nas prawa jazdy międzynarodowego. W przypadku więcej niż jednego kierowcy, prawo jazdy przedstawić muszą wszyscy, aby zostali ujęci w umowie najmu. Oczywiście potrzebna jest też karta kredytowa w przypadku wynajmu z depozytem.

1.2. Koszt wynajmu samochodu w Jordanii, depozyt, ubezpieczenie
Koszt wynajmu samochodu w Jordanii na 5 dni wyniósł nas 622,23 zł z rozszerzonym ubezpieczeniem. Ubezpieczenie rozszerzone miało na celu pokrycie wkładu własnego w przypadku jego potrącenia z depozytu w następstwie jakiegoś zdarzenia. Depozyt w wysokości 500 JOD zablokowany był na karcie kredytowej – jego odblokowanie następuje w terminie 7-14 dni od bezszkodowego zwrotu samochodu. W naszym przypadku odblokowanie nastąpiło po 5 dniach. Na miejscu zaproponowano nam wykupienie za 40 JOD ubezpieczenia, które całkowicie zwolniłoby nas z depozytu. Ponieważ już rozszerzyliśmy ubezpieczenie, nie skorzystaliśmy z oferty, ale z perspektywy czasu myślę, że rozwiązanie takie byłoby bezpieczniejsze. W cenie wynajmu samochodu wliczony był transfer lotnisko-wypożyczalnia i wypożyczalnia-lotnisko, gdyż biuro oddalone jest od terminalu o 4 kilometry.

2. Przepisy ruchu drogowego w Jordanii
Polakom jazda po Jordanii w zakresie obowiązujących przepisów nie powinna sprawić trudności. Zarówno przepisy jak i znaki drogowe są podobne do naszych. Oddzielna sprawa to ich przestrzeganie, gdyż m.in. na rondach doświadczyłem kilkukrotnie tego, że przepisy przepisami, ale pierwszeństwo ma ten, kto jest szybszy. Znaki drogowe zawierające informacje tekstowe bardzo często opisane są zarówno w języku arabskim jak i angielskim.

2.1. Najważniejsze informacje o przepisach drogowych w Jordanii
Ograniczenie prędkości w Jordanii to 50km/h w miastach, 90 km/h poza terenem zabudowanym oraz 110 km/h na autostradach. Wartości te dotyczą samochodów osobowych. Poza tym występują lokalne ograniczenia prędkości określone na znakach. Czasami znaki wskazują osobno ograniczenia dla samochodów osobowych a osobno ciężarowych. Ograniczeń prędkości należy przestrzegać, gdyż w Jordanii występują fotoradary i całkiem częste kontrole policji.

Używanie świateł mijania w Jordanii jest wymagane jedynie po zmroku. Jadąc poza miastem po zmroku w praktyce bardzo często używaliśmy też świateł drogowych. Zauważyliśmy, że miejscowi używając długich świateł zachowują się w większości przypadków prawidłowo – wyłączają je w trakcie mijania, w obszarach zabudowanych i przy zbliżaniu się do szczytu wzniesienia.

Według mojej wiedzy, nie jest wymagane zapinanie pasów, ani wożenie dzieci w fotelikach. Nie udało mi się jednak potwierdzić tych informacji na 100%. Niemniej dla bezpieczeństwa bardzo zachęcam do używania zarówno pasów jak i fotelików dla dzieci.

Celowo nie piszę tutaj o dopuszczalnim limicie alkoholu we krwi w Jordanii, ponieważ zawsze zakładam, że w krajach muzułmańskich należy przyjąć zasadę zera tolerancji. I to bez względu na to jak liberalnym krajem Jordania jest i bez względu na inne informacje, które możecie znaleźć w internecie. Bądźcie rozsądni i bezpieczni. Jeździłem po tym kraju i wiem, że można spotkać się w zaskakującymi sytuacjami.

2.2. Kontrole policji w Jordanii
Kontrole policji w Jordanii są częste. W trakcie pięciodniowego przejazdu przez Jordanię zaliczyliśmy ich pięć. Wszystkie były rutynowe. Nawet jeżdżąc prawidłowo należy się ich spodziewać, gdyż wiążą się najczęściej z przekraczaniem granic muhafaz, czyli prowincji. Wiem jednak, że nie jest trudno zostać zatrzymanym za przekroczenie prędkości i załapać się na mandat. A prowizorycznie zadaszonych posterunków policji jest na trasie sporo.

Policja dla turystów jest bardzo sympatyczna. Witali się z nami, pytali skąd jesteśmy i dokąd jedziemy, a na końcu mówili „Welcome to Jordan” i dawali znak, aby jechać. Przy opuszczaniu Muhafazy Akaba sprawdzano zawartość bagażnika. Po jego otwarciu zajrzenie do środka policjantowi nie zajęło nawet sekundy. Czysta formalność.

3. Drogi w Jordanii
3.1. Jakość dróg w Jordanii
Ogólnie mogę powiedzieć, cieszmy się z polskich dróg. Te w Jordanii są zróżnicowane i zdarzają się nawet całkiem nowe fragmenty, które określiłbym jako bardzo dobre. Większość dróg jest co prawda zadowalająca, jednak gorsza niż w Polsce, zarówno w zakresie stanu technicznego jak i oznakowania. Zdarzają się drogi pełne wybojów i gęsto usianych dziurami. Nawet na pozornie dobrej drodze można nagle natrafić na głęboką i szeroką dziurę. Trzeba więc uważać.
Rzucającą się w oczy cechą jordańskich dróg są bardzo niewyraźne linie oddzielające pasy, lub po prostu ich brak. Drogi zazwyczaj się bardzo szerokie i często obok głównych pasów ruchu wyposażone w szeroki boczny pas techniczny. Najczęściej oddzielony żółtą linią, o ile ją widać. Pas ten jest bardzo przydatny, gdyż Jordańczycy często wyprzedzają na trzeciego i na czwartego. Pasy te pozwalają unikać kolizji i zachować płynność ruchu. Zasada jest taka, że jeśli linie oddzielające pasy ruchu są niewidoczne lub w ogóle ich nie ma, należy przyjąć, że pasów jest tyle ile zmieści się obok siebie samochodów 😉

3.2. Ważniejsze drogi w Jordanii
W Jordanii występują oczywiście drogi w miastach, drogi lokalne, międzymiastowe, a także coś co określić można autostradami, chociaż te ostatnie różnią się nieco od autostrad w naszym europejskim rozumieniu. Limit prędkości jest niższy (110 km/h) i nie są one grodzone. Występują na nich co prawda wielopoziomowe skrzyżowania bezkolizyjne, ale również zdarzają się tradycyjne skrzyżowania w jednym poziomie oraz miejsca do zawracania. Można na nich spotkać również progi zwalniające! Zwłaszcza jeśli przebiegają przez miasta lub w pobliżu punktów kontroli policji.

Aby pokonać bliskowschodni kraj z północy na południe i zobaczyć najciekawsze atrakcje Jordanii, najważniejsze będą trzy drogi:
- Dead Sea Highway (Highway 65) to, jak sama nazwa wskazuje, autostrada wiodąca wzdłuż Morza Martwego. Droga jest jednak dłuższa i dojedziecie nią z Ammanu aż do Akaby na południu, leżącej nad zatoką o tej samej nazwie, należącą do Morza Czerwonego. Można też jechać na północ od Ammanu, aż do przedmieść Irbidu w pobliżu granicy z Syrią. Trasa słynie z pięknych widoków, dlatego żałujemy, że większą jej część pokonać musieliśmy w nocy.
- King’s Highway – Droga Królewska (Highway 35) swoją nazwą nawiązuje do dawnej Drogi Królewskiej, której historia sięga 5 tysięcy lat w przeszłość. Na starożytnym Bliskim Wschodzie droga ta łączyła Mezopotamię z Afryką. Współczesna jordańska autostrada nr 35 biegnie częściowo jej śladem. Highway 35 zaczyna się na północ od Irbidu w pobliżu granicy z Syrią, a kończy się w prowincji (muhafazie) Ma’an, gdzie łączy się z Highway 15. King’s Highway to ładna widokowo droga, o całkiej niezłej jak na Jordanię nawierzchni. Jest za to miejscami kręta i wąska. Na pewno znajdziecie tutaj kilka pięknych punktów widokowych.
- Desert Highway (Highway 15), podobnie jak King’s Highway biegnie częściowo mniej więcej śladem starożytnej Drogi Królewskiej. Autostrada nr 15 biegnie od granicy z Syrią na północy Jordanii w pobliżu Jaber as-Sirhan aż do Akaby na południu. Droga szeroka jest na dwa pasy. Na trasie spotkaliśmy wyremontowane fragmenty w bardzo dobrym stanie, jednak zdarzają się wciąż gorsze odcinki.

3.3. Jazda samochodem w Jordanii – progi zwalniające
Jeżdżąc samochodem po Jordanii napotkacie wiele progów zwalniających. Jeśli nie jest się ostrożnym, można na nich zostawić podwozie. Często są one oznaczone i to z dużym wyprzedzeniem, czasami w ostatniej chwili, a czasami wcale. Niekiedy widać jest dopiero w ostatnim momencie, zwłaszcza w nocy. Uchronić nas może jedynie czujność i nieszarżowanie na drodze.
Miejsca, gdzie najczęściej występują progi zwalniające w Jordanii:
- w pobliżu meczetów
- w pobliżu szkół
- przy przejściach dla pieszych
- przed posterunkami kontrolnymi policji
- w obszarach zabudowanych, zwłaszcza przy handlowych ulicach
Progi zdarzają się nawet na międzymiastowych drogach szybkiego ruchu, także na „autostradach”. Jeśli więc zbliżacie się do zabudowań, punktu kontrolnego policji, widzicie w oddali meczet, albo pojawi się ograniczenie prędkości, to zachowajcie szczególną czujność i dostosujcie prędkość.

4. Jazda samochodem w Jordanii – kultura jazdy Jordańczyków
Moje pierwsze wrażenie odnośnie kultury na drodze w Jordanii było negatywne. Wyprzedzanie na trzeciego i na czwartego, wpychanie się, nieustępowanie pierwszeństwa, ciągłe używanie klaksonów. Dopiero po pewnym czasie uświadomiłem sobie, że w tym szaleństwie jest metoda.
Kierowcy na drodze w Jordanii bardzo często zachowują się, jakby w tym kraju nie obowiązywały przepisy ruchu drogowego. Mimo wszytko nie widzieliśmy, a co najważniejsze nie doświadczyliśmy stłuczki. Chwilami wydawało mi się to cudem, że jordańscy kierowcy nie zabijają się nawzajem. Ponadto ruch jest zaskakujący płynny. Po przejechaniu w Jordanii przez pięć dni tysiąca kilometrów, w tym po miastach przyznaję, że jazda Jordańczyków jest efektywna.

W jeździe jordańskich kierowców nie ma złośliwości. Taki jest ich styl jazdy. Trąbienie nie ma na celu awanturowania się, ale ostrzeganie. Jordańczyk się wepchnie, ale kulturalnie ostrzeże o tym klaksonem. Są do tego bardzo wyrozumiali dla turystów. Raz niechcący nie zauważyłem znaku i wjechałem w Wadi Musa pod prąd w ciasną ulicę jednokierunkową. Z naprzeciwka jechała półciężarówka i mieliśmy mały problem z minięciem się. Kierowca poprosił mnie o otwarcie okna. Z uśmiechem i na spokojnie powiedział, że wjechałem w ulicę jednokierunkową. Zapytał się skąd jesteśmy i jak prawie każdy Jordańczyk pożegnał się słowami „Welcome to Jordan”. Ze sklepu przy ulicy wyszło dwóch mężczyzn i zaczęło zatrzymywać samochody jadące z naprzeciwka, aby umożliwić nam przejechanie.
5. Jazda samochodem w Jordanii – na co zwracać uwagę
Jeżdżąc samochodem po Jordanii należy pamiętać i zwracać uwagę na kilka rzeczy:
- Progi zwalniające występują często i nie zawsze są dobrze widoczne. Można trafić także na combo w postaci progu zwalniającego z towarzyszącą mu tuż za nim głęboką dziurą. Zachowajcie ostrożność. Zwłaszcza w nocy.
- Nie ma zbyt wielu oznakowanych przejść dla pieszych w miastach i obszarach zabudowanych, a nawet jeśli są to piesi bardzo często przechodzą przez ulicę w przypadkowych miejscach.
- Uwaga na szwendające się przy drogach zwierzęta. Dotyczy to zarówno kóz z pasterzami jak i dzikich zwierząt. Przez drogę tuż przed maską nieraz przebiegały nam półdzikie psy i kojoty. Ostrożność należy zachować zwłaszcza po zmroku.
- Stacje benzynowe nie występują w Jordanii tak często jak u nas. Przed dłuższymi trasami między miastami lepiej upewnić się, że nie skończy nam się paliwo.
- To że droga jest oznaczona jako zamknięta wcale nie musi oznaczać, że faktycznie jest zamknięta. Raz natrafiliśmy na taki znak, ale na szczęście jadący z naprzeciwka kierowca zatrzymał się przy nas przed znakiem i powiedział, abyśmy nie zawracali, bo droga jest przejezdna. Gdyby nie on, musielibyśmy się wracać 50 kilometrów. Droga rzeczywiście była remontowana, ale jadąc powoli udało nam się przejechać.
- Nawigacja Google sprawdza się w Jordanii, ani razu nas nie zawiodła i bardzo ułatwiła podróż.
- Ruch na drogach, zwłaszcza w miastach, jest mniejszy w godzinach porannych niż w popołudniowych i wieczornych. Handel w miastach trwa do późna i nawet po 21.00 potrafi być dużo więcej samochodów na drodze niż przed południem.

6. Jazda samochodem w Jordanii – stacje benzynowe i cena paliwa
6.1. Rodzaje paliwa dostępne w Jordanii
W trakcie naszej podróży samochodem przez Jordanię korzystaliśmy z pięciu stacji benzynowych, w większości sieci Jo Petrol. Nie było stacji samoobsługowych. Na wszystkich benzynę nalewał pracownik. Należało poczekać aż podejdzie. Obok oleju napędowego oraz 95-tki dostępna jest benzyna 90. Domyślnie obsługa brała się za nalewanie 90-tki. Trzeba było pilnować aby nalano 95-tkę – takie były wymagania wypożyczalni.

6.2. Ceny paliwa w Jordanii
Cena paliwa w Jordanii wszędzie była stała i wynosiła:
- Benzyna 95 – 1,14 JOD/l
- Benzyna 90 – 0,90 JOD/l
- Diesel – 0,82 JOD/l
Płacąc kartą wielowalutową przy kursie 6,34 zł/JOD widać, że ceny w styczniu 2023 roku były dla benzyny 95 wyższe niż w Polsce. Przy kursie zakupu dinarów jordańskich w kantorze w Polsce, po którym kupiliśmy je w niewielkiej ilości na wszelki wypadek przed wyjazdem za 6,58 zł/JOD, cena byłaby jeszcze wyższa. Jordania nie należy więc do tych krajów arabskich gdzie paliwo jest tanie.

6.3. Płacenie na stacjach benzynowych w Jordanii i na co uważać
Na stacjach benzynowych płacić można zarówno kartami płatniczymi jak i gotówką. W związku z płaceniem na stacjach spotkały nas dwie nietypowe sytuacje. W jednym przypadku, w trakcie płacenia kartą, pracownikowi wyładował się terminal, w związku z czym nie miał potwierdzenia realizacji transakcji. Nie było jednak żadnych problemów. Zapytał jedynie czy dostałem potwierdzenie z banku, że pieniądze zostały pobrane. Sprawdziłem i potwierdziłem. Nie sprawdzał, nie weryfikował, nie drążył. Podziękował i pojechaliśmy dalej. Dlatego warto kupić po przylocie jordańską kartę SIM z pakietem internetu, aby mieć dostęp do sieci w takich sytuacjach.

Druga sytuacja niestety sprawiła, że poczułem się naciągnięty. Tak na prawdę nie do końca wiem co się stało, chociaż się domyślam. W dniu wylotu do Polski musieliśmy zatankować bak do pełna przed zwróceniem wozu do wypożyczalni. Ponieważ zostało nam sporo dinarów, chciałem pozbyć się ich płacąc gotówką. Pracownik stacji był pierwszą spotkaną osobą w Jordanii, która dosyć kiepsko radziła sobie z językiem angielskim. Powiedziałem, że chcę zatankować do pełna. A on się mnie pyta, czy płacę gotówką, czy kartą. Odpowiadam, że gotówką. Kolejne pytanie od pracownika – czy 20 dinarów ok? Ja mówię, że chcę do pełna. A on, że ok, ale czy 20 dinarów ok? Ja jeszcze raz, że do pełna. A on jeszcze raz, że „full, ok, full, ok, but 20 JD ok?”. No to sobie myślę, że pewnie pyta czy tyle mi do pełna starczy. Więc mówię, że ok. Zaczyna się nalewanie benzyny.
W baku zmieściło się paliwa za dokładnie 19,50 JOD. I nagle słyszę od pracownika kwotę 39,50 dinarów. Stoję przez kilka chwil z głupią miną trzymając w ręce banknot o nominale 20 dinarów, a mój mózg stara się przetworzyć co się dzieje. W końcu mówię, że nie rozumiem. A on powtarza, że 39,50 dinarów. Czas ucieka, bo musimy już jechać na lotnisko, a do mnie dociera powoli, że chyba zgodziłem się na opłatę za usługę w wysokości 20 dinarów. Zapłaciłem i odjechałem skonfundowany. Im więcej przetwarzałem to w głowie tym bardziej jestem pewny, że tak właśnie się stało. Najwyższy napiwek jaki dałem w życiu. W każdym razie udało pozbyć się nadmiaru dinarów. Zaznaczam jednak, że nigdzie w Jordanii nie spotkaliśmy się z nieuczciwością mieszkańców. Wprost przeciwnie.

6.4. Toalety na stacjach benzynowych w Jordanii
Na stacjach benzynowych przeważnie znajdują się ogólnodostępne darmowe toalety. Ich stan techniczny i czystość nie stoi na najwyższym poziomie. Ale na pewno jest dużo lepiej niż w toaletach na stacjach metra w Pekinie, z jednej z których po wejściu wybiegłem kiedyś z obrzydzeniem. Przede wszystkim jest zazwyczaj wszystko mokre, ze względu na powszechne używanie bidetek zamiast papieru toaletowego. Jeśli więc jesteście w dużej potrzebie, stacja benzynowa Was uratuje.

7. Jazda samochodem w Ammanie
Jeżdżenie samochodem po Katanii na Sycylii było w porównaniu z jazdą po Ammanie dziecinną igraszką. Stoisz na światłach – wszyscy kierowcy za tobą zaczynają trąbić równocześnie z ich zmianą na zielone. Jakby klaksony byłe sprzężone z sygnalizacją uliczną. Spotykało mnie to pomimo tego, że zachowując czujność zbierałem się przy zmianie światła błyskawicznie.

Jest ciasno a ruchy jest szybki. Trzeba być pewnym siebie i zdecydowanym. Zdarza się tak, że na jednopasmowy zjazd zlewają się samochody z kilku pasów drogi głównej. Jazda na suwak nie istnieje. Trzeba być asertywnym. Kierowcy często nie utrzymują bezpiecznych odstępów od samochodów przed nimi. Równocześnie mają świetny refleks i wydaje się, że jest dużo bezpieczniej niż to wygląda na pierwszy rzut oka. Wymaga nie lada umiejętności aby przy takim natężeniu ruchu i stylowi prowadzenia nie dochodziło do wypadków.

W Ammanie trzeba uważać na pieszych znacznie bardziej niż poza stolicą Jordanii. Ruch jest praktycznie nieprzerwany więc ludzie często po prostu są zmuszeni wtargnąć na ulicę, aby przez nią przejść. Z oczywistych względów pieszych jest tutaj też dużo więcej niż gdziekolwiek indziej w tym bliskowschodnim kraju. Nie jest może aż tak źle jak to widać w wielkich miastach Azji południowo-wschodniej. Niemniej trzeba uważać.
8. Darmowy parking w Ammanie
Amman nie jest miejscem gdzie łatwo zaparkować. Samochodów jest tutaj naprawdę mnóstwo. Parkowanie przy drodze często ograniczone jest do 30 minut. I trzeba mieć szczęście aby znaleźć wolne miejsce. Jeżdżąc po mieście widzieliśmy kilku naganiaczy, którzy wskazywali na wolne publiczne i prywatne miejsca do parkowania. Znaleźliśmy jednak wcześniej w sieci opinię, że dysponenci prywatnych miejsc potrafią policzyć od 3 do nawet 12 dinarów za parking dziennie.

Gdzie zatem zaparkować w Ammanie? Na szczęście jest to możliwe. I to za darmo. Na dodatek w bardzo atrakcyjnej lokalizacji. Blisko centrum miasta, w sąsiedztwie zabytkowego Teatru Rzymskiego oraz bardzo blisko Cytadeli. Parking znajduje się przy Raghdad Tourist Terminal.
Na parkingu w porze naszego wieczornego przyjazdu było sporo wolnych miejsc. Rano, kiedy wyjeżdżaliśmy z Ammanu było ich jeszcze więcej. Na dodatek dojazd do parkingu jest stosunkowo łatwy, gdyż nie jest konieczne krążenie po wąskich bocznych uliczkach. Spoza Ammanu dojeżdża się głównymi szerokimi drogami przelotowymi. Charakterystycznym punktem orientacyjnym jest znajdujący się przy terminalu meczet.

9. Amman – hotel w centrum w pobliżu parkingu
Przy okazji możemy Wam polecić wypróbowany przez nas hotel w centrum Ammanu w atrakcyjnej cenie, o bardzo przyzwoitym standardzie i bardzo blisko darmowego parkingu – layaali Amman Hotel. Właściwie to najpierw znaleźliśmy hotel, kierując się ocenami, ceną i stosunkiem jakości do tejże. Dopiero później w jednej w opinii na temat hotelu znaleźliśmy wskazówki na temat parkingów.

layaali Amman Hotel w Ammanie jest świetnie zlokalizowany – w centrum miasta, 0,5 kilometra od Cytadeli, blisko ulic handlowych. Do Portu lotniczego Amman – Queen Alia International Airport jest 26 kilometrów. Pokoje wyposażone są w oddzielne łazienki i lodówki. Dostępne jest darmowe WiFi i to co jest w Jordanii w zimie bardzo przydatne – możliwość dogrzania klimatyzatorem.

Dodatkową zaletą hotelu jest wspaniały widok na miasto. Mieliśmy okna na południową stronę. Widzieliśmy więc plac Hashemite, teatr Odeon oraz starożytny amfiteatr. Słychać było co prawda ruch uliczny, ale hałas był w normie. Nie przeszkadzał nam spać.

Cena jaką zapłaciliśmy za nocleg ze śniadaniem za jedną noc dla 3 osób to 35 dinarów. Przy kursie zakupu w kantorze była to równowartość około 230 złotych. Uważam, że jak za lokalizację, standard i doskonałe śniadanie oraz bliskość darmowego parkingu, cena była atrakcyjna. Zwłaszcza, że wbrew obiegowym opiniom, Jordania wcale nie jest tanim krajem.

10. Hotel z parkingiem w Akabie
Parkowanie w Akabie jest podobnie problematyczne jak w Ammanie. Trudno jest znaleźć darmowe miejsce parkingowe. Te przy głównych drogach w większości umożliwiają parkowanie do 30 minut. Aby znaleźć coś poza głównymi arteriami trzeba wiedzieć gdzie szukać i czuć się pewnie jeżdżąc po ciasnych uliczkach w jordańskim stylu.

Na szczęście w Akabie wybraliśmy hotel oferujący w cenie miejsce parkingowe – Al Zaitouna Hotel. Hotel w 3-gwiazdkowym standardzie jest bardzo dobrze zlokalizowany w centrum Akaby. Ruch uliczny jest tutaj duży, ale większość pokoi ma okna skierowane na wewnętrzne patio. Spacerkiem jest z hotelu 5 minut pieszo nad zatokę Morza Czerwonego. Jest z tamtąd dobry widok na położone na drugim brzegu izraelskie miasto Ejlat. Poczujecie się jak Mojżesz – zobaczycie jedynie z daleka „Ziemię obiecaną”.

Podwójne łóżko było oddzielone drewnianą ścianą z zamykanymi drzwiami od reszty pokoju z pojedynczymi łóżkami. Poczuliśmy się trochę jakbyśmy wynajęli apartament, chociaż część wyposażenia była już trochę wysłużona. Niemniej wyspaliśmy się doskonale i było ciepło, co zimą w Jordanii nie jest oczywistością. Parking nie powalał – był to po prostu fragment zaśmieconego placu. Ale był i był darmowy. Znajduje się on od tyłu hotelu i trzeba trochę pokrążyć, aby do niego dojechać. Stanęliśmy najpierw na chwilę przy drodze przed hotelem, a z recepcji pojechał z nami jeden z pracowników hotelu aby pokazać drogę.

Plusem hotelu było doskonałe śniadanie, w formie szwedzkiego stołu, ale oczywiście z tradycyjnymi bliskowschodnimi potrawami. Był więc oczywiście humus, pita zastąpiła nasze tradycyjne polskie pieczywo, bogaty wybór warzyw, w tym marynowanych. Chałwa na śniadanie? Proszę bardzo! Wszystko to kosztowało nas za jedną noc dla 3 osób równowartość 315,48 zł.

11. Wrażenia z jeżdżenia samochodem po Jordanii
Podróżując samochodem po Jordanii kilka razy pojawiło się w mojej głowie pytanie – po co mi to było? Jednak spędzając za kierownicą kolejne godziny, coraz bardziej przyzwyczajałem się do jordańskiego stylu jazdy. Dotarło do mnie jak zaskakująco jest on płynny. Klaksony przestały mnie stresować. Potrafiłem już też odgadywać zamiary innych kierowców pomimo nieużywania przez nich prawie w ogóle kierunkowskazów. Nauczyłem się też asertywności na drodze i umiejętności wykorzystywania okazji, aby się gdzieś wcisnąć.

Z perspektywy czasu jestem bardzo szczęśliwy z tego doświadczenia. Było trochę nerwów, ale pod koniec podróży prowadziłem już prawie jak Arab. Nie polecam jednak tego doświadczenia zupełnie początkującym kierowcom, a także tym którzy mają problemy z oceną odległości lub z jakichś powodów czują się niepewnie za kierownicą.

Po powrocie do Polski uświadomiłem sobie, jak na naszych drogach jest spokojnie. Teraz pora na jeszcze większe wyzwanie – południowo-wschodnią Azję. Nie wiem jeszcze kiedy, ale mam nadzieję że uda się spróbować w przyszłości.