Wracając z Oktoberfestu w dniu 22 września 2019 roku zatrzymaliśmy się na krótki postój w Ratyzbonie. Miasto leży w kraju związkowym Bawaria – największym i najlepiej rozwiniętym gospodarczo landzie Niemiec. Drogą jest ono oddalone, w zależności od wybranej trasy, około 130 kilometrów na północ od stolicy kraju związkowego – Monachium. Ratyzbona ma około 160 tysięcy mieszkańców i naprawdę trudno było mi w to uwierzyć będąc w tym mieście. Sprawiło ono na mnie wrażenie dużo mniejszego. No ale w trakcie około dwugodzinnego pobytu trudno to ocenić.
Znaleźliśmy parking dosyć blisko starego miasta przy ulicy Wöhrdstraβe. Na parkingu było bardzo ciasno. Miasto było tego dnia odwiedzane przez wielu przyjezdnych, na co wskazywały zróżnicowane tablice rejestracyjne. Parking był w niedzielę darmowy ale w tygodniu jest płatny.
Miasto nad Dunajem
Po przejściu przez most Eiserne Brücke, nad przebiegającym przez to miasto Dunajem, znaleźliśmy się na starówce. Pieszo pokonaliśmy tę odległość w około 5 minut. Jako że miasto leży nad Dunajem jestem ciekaw, czy można by dotrzeć z niego jachtem żaglowym do Morza Czarnego. Pewnie nie będzie to możliwe bez składania masztu, ale jeśli ktoś z Was wie to proszę o informację w sekcji komentarzy.
Miasto na liście dziedzictwa UNESCO
Stare Miasto w Ratyzbonie znajduje się na liście światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Wystarczy pospacerować po starówce aby zacząć się dziwić jeśli byłoby inaczej. Historia miasta sięga przełomu I i II wieku naszej ery, kiedy znajdowała się na jego terenie rzymska warownia. Jest to jedno z najstarszych miast w Niemczech. Dwie godziny to czas, przez który można historię danego miejsca jednak jedynie liznąć.
O wieku miasta świadczy na pewno też to, że diecezja chrześcijańska została tutaj powołana w 739 roku. Nie chciałbym jednak rozpisywać się tutaj na temat bogatej historii miasta, bo nie temu jest poświęcony ten blog. Po informacje historyczne zapraszam do innych źródeł.
Gotycka Katedra Św. Piotra
Najbardziej rzucającym się w oczy zabytkiem Ratyzbony jest moim zdaniem gotycka Katedra Św. Piotra z XIII wieku, która góruje nad miastem. Niestety w trakcie naszego pobytu jedna z wież przechodziła renowację, co nie pozwoliło nam podziwiać świątyni w pełnej okazałości. Wysokość wieży katedry wynosi aż 105 metrów. Oczywiście nie jest to aż tak dużo jak w przypadku katedry w Kolonii (157 metrów), ale i tak robi wrażenie.
Kamienny most na Dunaju
Drugim niemożliwym do przeoczenia zabytkiem jest kamienny średniowieczy most na Dunaju – Steinerne Brücke. Powstał w pierwszej połowie XII wieku. Umożliwia on przejście ze starego miasta, położonego na południowym brzegu rzeki, na dwie znajdujące się na niej wyspy (Untere Wöhrd i Obere Wöhrd). Od jego powstania aż do XX wieku był jedynym mostem przez Dunaj w mieście i stanowi wizytówkę Ratyzbony.
Łukowy most ma około 309 metrów długości i 16 przęseł. Znalazłem też dane podające długość 336 metrów, ale jest to prawdopodobnie długość pierwotna a w wyniku zmian urbanistycznych most uległ skróceniu – jedno z jego przęseł zostało zabudowane i obecnie widać ich tylko 15.
Od południa na most wchodzi się wieżą bramną. Obecna wieża, wyposażona w zegar, powstała w 1648 roku w miejscu zniszczonej wieży średniowiecznej. Pierwotnie most miał trzy wieże, jednak w wyniku zawieruch historii pozostała tylko ta jedna.
Na najwyższym punkcie mostu znajduje się rzeźba przedstawiająca nagiego chłopca spoglądającego w stronę miasta, zwana z Bruckmandl. Rzeźba ma symbolizować niezależność Ratyzbony.
Inne ciekawe obiekty
Siedzibą burmistrza jest średniowieczny ratusz z charakterystyczną 55-metrową wieżą ratuszową. Wieża pochodzi z 1260 roku. Do ratusza dobudowane jest również wschodnie skrzydło w stylu barokowym.
Z ciekawych obiektów, które rzuciły nam się w oczy w trakcie naszego krótkiego spaceru był Dom Goliata (Goliathaus) przy Goliathstraße 4. Rozpoznać go można po fresku przedstawiającym biblijną walkę między Goliatem a Dawidem.
Niestety w trakcie naszej wizyty nie dopisała pogoda. W związku z tym musieliśmy nasz spacer skrócić i wyruszyć w dalszą drogę. Wybierając się kolejny raz na Oktoberfest, mam nadzieję że już w 2021 roku, postaramy się przy okazji odwiedzić miasto na dłużej. Jeśli nam się uda, napiszemy więcej.