Zawsze byłem kiepski z ortografii. Zasiadając do napisania tego postu miałem wątpliwość czy nazwę jego bohatera tytułowego należy pisać wielką czy małą literą. Wszak mur to rzeczownik a berliński to przymiotnik. Zarówno rzeczowniki pospolite jak i przymiotniki piszemy małą literą. Dotarłem jednak do protokołu z posiedzenia Komisji Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 7 kwietnia 2010 roku. Zgodnie z protokołem uznano, że dopuszczalna jest pisownia mur berliński i Mur Berliński. Ostatecznie Komisja uchwaliła, że będzie stosowała zapis Mur Berliński.
Ja także skłaniam się do pisania nazwy Mur Berliński wielką literą. Obiekt ten był bowiem unikatowy w skali świata. Stanowił symbol podziału Europy. Ale również całego świata w okresie zimnej wojny. Obecnie niestety żyjemy w czasach mody na stawianie murów. Większych – na granicach między państwami i mniejszych – na naszych osiedlach. Dlatego warto przypomnieć sobie historię Muru Berlińskiego. Ku przestrodze.
Historia Muru Berlińskiego
Po II wojnie światowej Niemcy i Berlin podzielone zostały na cztery strefy okupacyjne. Strefy kontrolowane były przez USA, Wielką Brytanię, Francję oraz Związek Radziecki. W 1949 roku, w następstwie połączenia zachodnich stref okupacyjnych, utworzono Republikę Federalną Niemiec. W tym samym roku na terenie radzieckiej strefy okupacyjnej utworzono Niemiecką Republikę Demokratyczną.
Po utworzeniu oddzielnych państw niemieckich, Berlin miał być formalnie od nich niezależny i pozostać podzielony na cztery sektory. Berlin Wschodni został jednak ogłoszony stolicą NRD. Berlin Zachodni miał w pewnych aspektach status kraju związkowego Niemiec.
Od powstania dwóch państwa niemieckich rosła liczba obywateli emigrujących z NRD do RFN. Do 1961 roku Niemcy Wschodnie opuściło około 2,6 milionów ludzi. Berlin Zachodni stanowił bramę na Zachód. Emigracja zagrażała gospodarce planowej Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Początkowo stosowane ograniczenia administracyjne i kontrole zastąpione być musiały bardziej drastycznymi środkami.
W nocy z 12 na 13 sierpnia 1961 roku rozpoczęła się blokada ulic i torów kolejowych prowadzących do Berlina Zachodniego. Rozpoczęła się budowa muru. Do legend należy jednak zaliczyć obiegową opinię, że cały Mur Berliński wzniesiono w ciągu jednego dnia. Początkowo budowano także płoty i prowizoryczne ogrodzenia z drutu kolczastego. Zamurowywano bramy do domów mieszkalnych stojących na granicy. Po opuszczeniu domów przez mieszkańców część budynków burzono. Budowa muru była więc procesem rozłożonym w czasie. Dzień 13 sierpnia 1961 roku można przyjąć jako umowną datę początku budowy. Praktycznie przez cały okres swojego istnienie Mur Berliński znajdował się stanie budowy lub przebudowy.
Trochę statystyk
Berlin Zachodni otoczony był umocnieniami granicznymi o długości około 156 kilometrów. Ich wysokość wahała się od 3,4 do 4,2 metra. Niecałe 112 kilometrów miało postać muru a reszta – płotu z siatki stalowej. Na umocnienia składało się 186 wież obserwacyjnych oraz 20 bunkrów. 259 stanowisk strzeżonych było przez psy. Do tego olbrzymia ilość instalacji granicznych w tym urządzeń sygnalizacyjnych, rowów, zapór przeciwczołgowych, dróg do patrolowania, itd.
Nie jestem w stanie Wam powiedzieć ile dokładnie wyniosła ilość ofiar Muru Berlińskiego. Liczba ta jest sporna. Według różnych źródeł i analiz wynosi pomiędzy 136 a 239 śmiertelnych przypadków. Warto zaznaczyć, że żołnierzy straży granicznej obowiązywał artykuł na podstawie którego byli zobowiązani do uniemożliwienia przekroczenia granicy, w tym przy użyciu broni palnej. Artykuł ten określano jako rozkaz strzelania.
Pierwszą ofiarą Muru Berlińskiego była Ida Siekmann. Odcięta od rodziny kobieta próbowała sforsować mur wyskakując z okna swojego mieszkania w dniu 22 sierpnia 1961 roku. Niestety zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. Pierwszą osobą, która zginęła od kuli był 24-letni Günter Litfin. Było to 24 sierpnia 1961 roku. Ostatnią osobą zastrzeloną przy Murze Berlińskim był Chris Gueffroy. Zginął 5 lutego 1989 roku
Upadek Muru Berlińskiego
Mur Berliński dzielił miasto przez 28 lat. Padł w nocy z czwartku 9-go listopada na piątek 10-go listopada 1989 roku, a więc dzień moich 9-tych urodzin. Pamiętam, że oglądałem te wydarzenia wraz z rodzicami w telewizji. W szczególności tłumy Berlińczyków ze wschodu miasta maszerujące w kierunku przejść granicznych. Wtedy nie zdawałem sobie jednak sprawy z ich znaczenia.
Zburzenie muru nie było jednak aktem całkowicie spontanicznym. Do kontrolowanego jego otwarcia władze Niemieckiej Republiki Demokratycznej przygotowywały się już od października 1989 roku. Było ono efektem masowych demonstracji w okresie wschodnioeuropejskiej Jesieni Ludów. Samo otwarcie muru nie oznaczało jego zburzenia. Mówię na razie o upadku Muru Berlińskiego w sensie symbolicznym. No chociaż trochę wyłomów już powstało.
Oficjalną rozbiórkę Muru Berlińskiego rozpoczęto 13 czerwca a zakończono 30 listopada 1990 roku.
Gdzie jest Mur Berliński teraz?
W różnych miejscach. Część fragmentów muru została sprzedana na licytacjach. W różnych sklepach z pamiątkami na terenie Berlina widzieliśmy niewielkie fragmenty na sprzedaż. Czy były oryginalne? Nie wiemy. W każdym razie nie były tanie. Widzieliśmy nawet magnesy na lodówkę z małymi fiolkami zawierającymi rzekomo pył i okruchy z Muru Berlińskiego.
Pomimo tego, że Mur Berliński został rozebrany, pewne jego fragmenty pozostawiono na swoim miejscu. Przykładowo przy Bernauer Straße, Niederkirchnerstraße czy Liesenstraße. Fragmenty te znajdują się pod ochroną. Zachowało się jednak więcej fragmentów porozrzucanych po różnych lokalizacjach w Berlinie.
Część fragmentów muru została wywieziona z Berlina. 25 betonowych bloków ozdobionych graffiti znajduje się we wsi Sosnówka koło Oleśnicy na Dolnym Śląsku. Inne fragmenty znajdują się również w wielu innych miejscach w Niemczech i na świecie. Nawet w Ogrodach Watykańskich.
Fragment muru znajdujący przy się w Berlinie przy Mühlenstraße wzdłuż Sprewy między Dworcem Wschodnim a mostem Oberbaumbrücke został oddany do dyspozycji artystom z całego świata. Utworzono na nim East Side Gallery.
East Side Gallery
Wszystkie zdjęcia w tym wpisie pochodzą z East Side Gallery. Jest to galeria pod gołym niebem składająca się z szeregu murali. Są one namalowane bezpośrednio na pozostałościach Muru Berlińskiego. Długość ozdobionego muralami fragmentu muru wynosi 1316 metrów. Galeria ma charakter zabytku i składa się ze 105 obrazów. Obiekt odwiedzany jest przez ponad 3 miliony osób rocznie.
Galeria ma być rozumiana jako pomnik upadku Muru Berlińskiego. Obrazy stanowią dokumentację historii i wyrażają nadzieję na lepszą przyszłość dla wszystkich ludzi na świecie.
Jednym z najbardziej znanych obrazów w galerii jest z pewnością Mein Gott, hilf mir, diese tödliche Liebe zu überleben czyli w wolnym tłumaczeniu – Mój Boże, pomóż mi przetrwać to fatalne zauroczenie. Potocznie dzieło nazywa się czasami Braterskim Pocałunkiem. Autorem namalowanego w 1990 roku obrazu był rosyjski malaż Dmitri Vladimirovich Vrubel. Malowidło przedstawia Leodnida Breżniewa i Ericha Honeckera w socjalistycznym braterskim pocałunku.
Królik po berlińsku
Na podsumowanie tego wpisu pragnę Wam polecić fenomenalny dokument Królik po berlińsku. Odnośnik znajdziecie w sekcji z linkami pod niniejszym wpisem. Nominowany do Oskara za 2009 rok polsko-niemiecki film opowiada o losach pokoleń tysięcy dzikich królików, zamkniętych w strefie śmierci Muru Berlińskiego. Przez 28 lat. Dla nich był to raj. A jak potoczył się ich los po upadku muru? Niech każdy sam zdecyduje czy woli być królikiem w raju, czy na wolności.
Przygotowując ten wpis posiłkowałem się Wikipedią.