Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że jesteśmy fanami anime. W końcu pierwsze kroki w Tokio skierowaliśmy właśnie do dzielnicy pełnej podobnych nam ludzi – na Akihabarę. Marcin z Japonii przytargał figurkę postaci z Notatnika śmierci. A to już dużo o nas mówi 😉
Nie będziemy jednak uchodzić za wielkich znawców, bo anime to tylko jeden z oglądanych przez nas gatunków. Ale pomyśleliśmy, że być może dla wielu z Was anime może być tematem nieznanym i będziecie chcieli zacząć od polecanych pozycji. Przed Wami nasze absolutne TOP 3 tytułów, które oglądaliśmy do tej pory.
Notatnik śmierci (Desu Nōto)
Notatnik śmierci (Death Note) to tytuł, który w Polsce jest bardzo dobrze znany. To polecane przez nas anime powstało w 2006 roku i znajdziecie je na Netflixie. W 37-miu odcinkach przedstawia ono historię Lighta Yagamiego, który pewnego dnia znajduje tytułowy notatnik. Jak się okazuje osoby, których imiona zostaną do niego wpisane wkrótce umierają.
Dla mnie jest to idealne połączenie psychologicznego kryminału i fantasy. Ukazuje przemianę bohaterów, którzy dokonując wyborów, dokonują również często nieodwracalnych zmian w swoim życiu. Bardzo mocnym elementem są świetnie rozpisane postaci. Poznajemy bohaterów w skrajnie różnych sytuacjach, dzięki czemu możemy wybrać swoich ulubieńców. Dla mnie najciekawszą postacią jest tajemniczy detektyw L.
scenariusz: Toshiki Inoue, reżyseria: Tetsurō Araki
gatunek: fantasy, kryminał, psychologiczny, anime
produkcja: Japonia
czas trwania odcinka: około 20 minut
Linki

Atak Tytanów (Shingeki no Kyojin)
Wyobraźcie sobie, że ludzkość musi ukrywać się przed kilkumetrowymi gigantami, którzy nie pragną niczego innego tylko ludzkiego mięsa. Aby przetrwać, ludzie schronili się w samowystarczalnych miastach otoczonych obronnym murem. Do obrony przed Tytanami oddelegowani są odważni śmiałkowie gotowi walczyć z potworami w imię obrony ludzkości.
Głównym bohaterem jest Eren, którego poznajemy przed atakiem Tytanów, w trakcie którego ginie jego matka. Chłopak postanawia wstąpić do oddziałów walczących z olbrzymami. A my towarzyszymy mu podczas ciężkich treningów. Poznajemy również całą ekipę śmiałków mogąc dopingować ich w walce, opłakiwać straty i cieszyć się z ich sukcesów. No i podkochiwać w Levim Ackermannie rzecz jasna! (Sorry Marcin! 😉 )
scenariusz: Yasuko Kobayashi, reżyseria: Tetsurō Araki
gatunek: fantasy, akcja, anime
produkcja: Japonia
czas trwania odcinka: około 20 minut
Linki

Fullmetal Alchemist: Brotherhood (Hagane no Renkinjutsushi: Furumetaru Arukemisuto)
Wydarzenia Fullmetal Alchemist: Brotherhood mają miejsce w alternatywnym świecie w XX wieku. Bohaterami, których losy śledzimy przez czas trwania serialu, są bracia – Edward Elric i Alphonse Elric. Gdy ich matka umiera próbują ją przywrócić do życia przeprowadzając transmutację. Niestety nie wszystko idzie tak, jak bracia sobie to zaplanowali. Młodszy traci swoje ciało, a starszemu Edwardowi udaje się ostatkiem sił przywiązać duszę brata do zbroi. Sam traci niestety rękę i nogę. Od tego momentu oboje mają jeden cel: odnalezienie kamienia filozoficznego, który umożliwi przywrócenie ciała Alphonsowi.
Fullmetal Alchemist: Brotherhood to anime w klimacie steampunk, któremu nie możemy odmówić humoru, zwrotów akcji i świetnej historii. Nadmienić warto, że jest to drugie anime oparte na tej samej mandze. Pierwsze nosiło po prostu tytuł Fullmetal Alchemist i było nadawane 6 lat wcześniej. Marcin woli bardziej tę wcześniejszą ekranizację. Obie dostępne są na Netflixie więc możecie sami zdecydować, która jest lepsza 😉
scenariusz: Hiroshi Ônogi, reżyseria: Yasuhiro Irie
gatunek: dramat, fantasy, komedia, przygodowy, anime
produkcja: Japonia
czas trwania odcinka: około 20 minut
Linki
- Oficjalna strona „Fullmetal Alchemist: Brotherhood” (ang)
- Fullmetal Alchemist: Brotherhood na Wikipedii (ang)

Wiemy, że jest to kropla w morzu tytułów, które możemy oglądać (a w naszym przypadku to raczej pochłaniać!). Ale te trzy wymienione wyżej będą stanowiły całkiem niezły wstęp do świata anime. A Wy oglądaliście, któreś z nich? Polecacie je podobnie jak my, czy nie zgadzacie się z nami? A może macie inne top 3?