RYA Day Skipper – rejs po Zatoce Gdańskiej

RYA Day Skipper – rejs po Zatoce Gdańskiej

Tak Kochani – widać po mojej minie, że żarty się skończyły – szkolimy się! Dzisiejszym tematem będzie szkoleniowy rejs po Zatoce Gdańskiej – RYA Day Skipper. Szkolenie te odbyłem w Akademii Jachtingu z Gdyni (z bazą w Jastarni). Więcej o tym szkoleniu dowiecie się na oficjalnej stronie szkoły pod tym linkiem. Akademię Jachtingu jako szkołę, z którą będę chciał szkolić się na morzu, wybrałem ze względu na pozytywne wrażenia z rejsu po Wyspach Kanaryjskich. To nie jest artykuł sponsorowany. Po prostu dzielę się swoimi doświadczeniami.

Rejs po Zatoce Gdańskiej - wyjście z portu na silniku
Rejs po Zatoce Gdańskiej

Rejs po Zatoce Gdańskiej trwał 5 dni i odbył się w czerwcu 2018 roku. Nie był to jednak początek mojego szkolenia żeglarskiego, bowiem już w kwietniu tego samego roku zacząłem kurs na żeglarza jachtowego w Jacht Klubie Pogoria III w Dąbrowie Górniczej. Miałem już nawet zdany egzamin, chociaż na przesłanie patentu jeszcze czekałem. Kurs RYA Day Skipper był wówczas najszybszym dla mnie sposobem aby zacząć szkolenie na wodach morskich. Miałem zbyt mało wypływanych godzin stażowych do ubiegania się o patent jachtowego sternika morskiego. Stwierdziłem, że najlepiej wypływać je w trakcie szkolenia. No a morze wzywało. Wiem, że to niby tylko zatoka, ale jednak. Woda była słona 😉

Rejs po Zatoce Gdańskiej - sternik za sterem
Rejs po Zatoce Gdańskiej był bardzo relaksujący

Co to jest RYA

The Royal Yachting Association (RYA) jest brytyjską organizacją zajmującą się między innymi działalnością szkoleniową w zakresie żeglarstwa. Jest ona brytyjskim organem krajowym, jednakże wydawane przez nią certyfikaty są jednymi z najbardziej rozpoznawalnych na świecie. Szkolenia podzielone są na kilka poziomów dostosowanych do posiadanego doświadczenia. Znajdzie się zarówno coś dla całkowicie początkujących żeglarzy, którzy wchodzą na jacht po raz pierwszy, jak i dla średnio zaawansowanych i zaawansowanych. Zwieńczeniem ścieżki szkoleniowej RYA jest zdobycie certyfikatu RYA Yachtmaster Ocean – tylko dla prawdziwych wilków morskich. Więcej o certyfikatach żeglarskich RYA dowiecie się na tej stronie. Co istotne, jeśli posiada się już jakieś doświadczenie, nie trzeba zaczynać od zera. Można tak jak ja, zacząć od RYA Day Skipper.

Rejs po Zatoce Gdańskiej - widok na banderę od strony rufy
Rejs po Zatoce Gdańskiej

Szkolenie RYA Day Skipper z Akademią Jachtingu

Szkolenie miało formę rejsu. Załoga była niewielka – 6 osób włącznie ze skipperem/instruktorem. Było intensywnie. Przez 5 dni nie była zmarnowana ani chwila. Nie brakowało zarówno manewrów portowych jak i na morzu. Ćwiczyliśmy planowanie trasy z dużym naciskiem na czytanie map tradycyjnych i locji. Uczyliśmy się również w praktyce nawigacji terestrycznej, czyli prowadzonej przy zachowaniu widoczności brzegu. Ćwiczyliśmy pobieranie namiarów z lądu – również w nocy. A jeśli myślicie, że po wieczornym zacumowaniu w porcie nauka się kończyła, to się mylicie. Był to czas na omawianie procedur bezpieczeństwa i innych zagadnień.

Zdjęcie żeglarza na morzu na tle torpedowni
W dryfie przy torpedowni na na Babich Dołach

W ciągu pięciu dni wypływaliśmy 56 godzin, w tym 40 godzin pod żaglami a 16 na silniku. Przepłynęliśmy 102 mile morskie. Przez większość czasu wiało bardzo przyjemnie – 4 stopnie w skali Beauforta. Było też przeważnie słonecznie. Wymarzone warunki do żeglowania 😉 Podsumowaniem szkolenia było zdobycie certyfikatu RYA Day Skipper – sternik morski w żegludze dziennej. Pamiętać należy jednak, że certyfikat ten potwierdza jedynie posiadanie wiedzy i umiejętności. Kurs nie kończył się egzaminem, który nadawałby jakieś konkretne uprawnienia. Pozwala on raczej zdobyć doświadczenie – przykładowo posiadaczom patentu żeglarza jachtowego, którzy chcieliby w granicach posiadanych uprawnień prowadzić przybrzeżną żeglugę morską. Przed próbą wyczarterowania jachtu należy dowiedzieć się jakie obowiązują wymagania w danym kraju i ewentualnie skontaktować z firmą czarterową.

Rejs po Zatoce Gdańskiej - jacht Melin - Bavaria 32 w porcie w Helu
Rejs po Zatoce Gdańskiej – nasz jacht – Melin – w porcie w Helu

Jacht

We wpisach o moich pierwszych doświadczeniach żeglarskich – w Chorwacji i na Wyspach Kanaryjskich pisałem, że pierwszego i drugiego jachtu się nie zapomina. Przyznam się bez bicia, że aby przypomnieć sobie na jakim jachcie odbyłem to szkolenie, musiałem zajrzeć do opinii z rejsu. Była to 10-cio metrowa Bavaria 32 o nazwie Melin.

Żagle na jachcie ustawione do dryfu
Żagle ustawione do dryfu

Manewry

Zakres ćwiczonych manewrów był podobny jak na na szkoleniu na patent żeglarza jachtowego, czy jachtowego sternika morskiego. Z małymi bonusami. Manewry obejmowały:

  • ostrzenie, odpadanie,
  • zwrot przez sztag,
  • zwrot przez rufę,
  • alarm człowiek za burtą,
  • stawanie w dryf,
  • kotwiczenie,
  • zacieśnianie cyrkulacji,
  • podejście do nabrzeża (na silniku i pod żaglami) oraz cumowanie.

Mała liczebność załogi sprawiła, że każdy kursant mógł wykonać manewry wielokrotnie. Olbrzymi plus tego kursu.

Gdynia o zmierzchu
Gdynia o zmierzchu

Porty

Rejs zaczynaliśmy i kończyli w Jastarni. Odwiedziliśmy również Hel, Kuźnicę, Gdańsk i Gdynię. Chociaż właściwie Kuźnicy nie powinienem liczyć, bo wpłynęliśmy tylko do basenu portowego i się zaraz z niego wycofaliśmy – było dosyć tłoczno, a mieliśmy w planach jeszcze parę godzin żeglowania.

Żaglowiec "Dar Pomorza" w Gdyni
Dar Pomorza w Gdyni

Szkolenie było bardzo intensywne. Nie mieliśmy za bardzo czasu na zwiedzanie miast polskiego wybrzeża. Ewentualne przerwy poświęcaliśmy na omawianie zagadnień teoretycznych. Jedynie w Gdyni udało się znaleźć trochę czasu pod wieczór po zacumowaniu i z samego rana, przed wyjściem z portu.

Okręt ORP Błyskawica w Gdyni
ORP Błyskawica w Gdyni

Nocny przelot

Zdecydowanie najciekawszym etapem całego szkolenia był nocny przelot z Jastarni do Gdańska. Celem nocnego żeglowania było szkolenie z zakresu nawigacji terestrycznej, czytania locji oraz planowania wejścia do portu w warunkach nocnych. I nie przypadkiem na port docelowy instruktor wybrał Gdańsk.

Nocne żeglowanie po Zatoce Gdańskiej wcale nie należy do najłatwiejszych. Pomińmy już sam fakt ćwiczeń polegających na pobieraniu namiarów z lądu i późniejszym ich nanoszeniu na tradycyjnej mapie przy stoliku nawigacyjnym ze słabym światełkiem i w sytuacji ciągłego bujania. Trudność wynika z dużego ruchu na zatoce i dużej liczby przeszkód i miejsc niebezpiecznych. Do tego dochodzi fakt, że wszystko na około świeci się jak choinka. Wszystkie miejscowości, w szczególności Trójmiasto są tak rozświetlone, że trudno w tym blasku zidentyfikować konkretny obiekt do pobrania namiaru. Żałuję, że nie posiadam zdjęć z tego nocnego przelotu.

Rejs po Zatoce Gdańskiej - widok na boję
Rejs po Zatoce Gdańskiej

Samo wejście do Gdańska jest ciekawe, ponieważ płynie się dosyć długo Martwą Wisłą a później Motławą. Płynęliśmy aż do Mariny Gdańsk, po drugiej stronie starego miasta. W tym czasie nawigowaliśmy na zmianę na podstawie notatek, które mieliśmy sporządzić wcześniej na podstawie map i locji.

W marinie w Gdańsku mieliśmy trzy godziny na sen, a następnego dnia wracaliśmy już do Jastarni i kończyli kurs. Przelot powrotny zajął nam dużą część dnia ze względu na przeciwny wiatr i duży dryf. Słońce i przyjemna temperatura za to nam dopisały.

Pomnik Żagle w Gdyni
Pomnik Żagle w Gdyni

Przemyślenia po szkoleniu

Po szkoleniu nasunęła mi się pewna refleksja. Polski patent żeglarza jachtowego daje uprawnienia pozwalające żeglować, z pewnymi ograniczeniami, po Zatoce Gdańskiej i morskich wodach przybrzeżnych. Paradoksalnie jest to właśnie żeglowanie dosyć trudne dla początkujących żeglarzy. Łatwiej jest pływać na pełnym morzu, przy dużej głębokości, mniejszym ruchu i mniejszej ilości przeszkód. Warto więc, aby każdy żeglarz jachtowy przed wypłynięciem na wody morskie, przeszkolił się dodatkowo i zdobył trochę doświadczenia. Kurs RYA Day Skipper jest niezłym rozwiązaniem. Niekoniecznie z Akademią Jachtingu – to nie jest artykuł sponsorowany.

Linki