Gdzie zjeść w Berlinie i nie zbankrutować?
Berlin słynie z wielokulturowości i dziesiątek knajpek, które zadowolą każde podniebienie. Mamy wrażenie, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie i na swoją kieszeń. Cenowo miasto wypada całkiem korzystnie.
Berlin słynie z wielokulturowości i dziesiątek knajpek, które zadowolą każde podniebienie. Mamy wrażenie, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie i na swoją kieszeń. Cenowo miasto wypada całkiem korzystnie.
Muzeum Historii Naturalnej lub inaczej Muzeum Przyrodnicze w Berlinie jest największym muzeum o tej tematyce w Niemczech. Zobaczcie olbrzymi szkielet brachiozaura, wypchanego ptaka dodo i bajeczną kolekcję minerałów.
Berlin muzeami stoi. Jest ich w stolicy Niemiec tak wiele, że nie sposób obejrzeć wszystkich w trakcie kilkudniowego pobytu. Dlatego warto zacząć właśnie od Wyspy Muzeów. Od 1999 roku wpisana jest ona na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO.
Mur Berliński stanowił symbol podziału Europy i całego świata. Obecnie żyjemy niestety w czasach mody na stawianie murów. Większych – na granicach między państwami i mniejszych – na naszych osiedlach. Dlatego warto przypomnieć sobie historię Muru Berlińskiego. Ku przestrodze.
Następnego dnia po przyjeździe do Niemiec wybraliśmy się na spacer po Berlinie. I od razu spoiler. Miasto nie należy do najpiękniejszych. Przypomina potwora Frankensteina. Pozszywane jest z różnych fragmentów. Trudno określić gdzie znajduje się jego centrum. Przeorane jest placami budowy i pracami remontowymi. Niemniej pozostaje interesujące.
W tym roku w dniach od 17 do 20 października udało nam się zaliczyć city break w Berlinie. Przy okazji zahaczyliśmy na kilka godzin o Poczdam. I okazało się, że to niestety nasz ostatni zagraniczny wyjazd w 2020 roku.